Odpowiadam:
Faktycznie nie jest to kolor opatrzony powłoką "Permanent Finish", więc nie jest odporny na ścieranie w 100%. Przy intensywnym pocieraniu (np. w bransoletkach czy zawieszkach do bransoletek) koraliki w kolorze nickel zmieniają barwę na metaliczno-czerwoną, zbliżoną do miedzianej. Pierwszy raz zauważyłam ten proces w kolczykach wachlarzach:
Natomiast w kolii z serafinitami, którą wykonałam rok temu, a noszę bardzo często, dopiero niedawno pojawiły się niewielkie miedziane przebarwienia po lewej stronie.
Mimo to nickel pozostaje moim ulubieńcem, należy jedynie zwracać uwagę, by używać go tam, gdzie będzie dłużej cieszył oko swoją śliczną barwą.
A Ty jakie masz doświadczenia z tym kolorem?
Świetny pomysł na poradnikowy blog. Mniej mnie ucieszył fakt wycierania się moich ulubionych koralików, może w hafcie koralikowym nie będzie to aż takim utrapieniem, ale jednak :(
OdpowiedzUsuńPo zrobieniu cienkiej podwójnej bransoletki z 15o doszły mnie głosy że mogę długo się nią nie nacieszyć, teraz boję się ja nosić ;-( a szkoda bo taka sama z rose gold długo mi się trzyma. Czyżby chodziło o magiczne "galvanized" ?
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że "galvanized" nie wystarczy, "permament finish" już tak. Moja miła, zawsze można zrobić nową, prawda?
Usuń